My w prasie wędkarskiej.

Aktualności - komunikaty » Archiwum » 2013 rok » My w prasie wędkarskiej.


Artykuł który ukazał się w majowym wydaniu miesięcznika "Wędkarski Świat"

        Jestem z Wami od 1-go nr WŚ i śledzę wszystkie Wasze inicjatywy związane z uatrakcyjnieniem oraz "ucywilizowaniem" uprawianego przez nas hobby, a w szczególności wszelkie zagadnienia związane z ochroną dużych ryb.
        W całości popieram , wraz z dużą grupą tyskich wędkarzy, inicjatywę ochrony dużych ryb drapieżnych, bowiem jej wprowadzenie pozwala na :
- spełnienie, przez wielu z nas, marzenia o złowieniu DUŻEJ RYBY
- ochronę "nośnika dobrych genów" głównego gwaranta zdrowej populacji ryb w zbiorniku
- zmianę mentalności wędkarzy, ale i postrzegania wędkarstwa przez społeczeństwo
        Będąc odpowiedzialny m.in. za informacje związane z  naszym kołem (nr 60 Tychy) oraz propagowanie naszych działań na rzecz ochrony ryb i jeziora Paprocany, którego jesteśmy wędkarskim gospodarzem , chciałem sprecyzować informację umieszczoną w Waszym(naszym) magazynie nr.3/2013(str.92) o tytule "Górne wymiary ochronne", w części tyczącej się Okręgu Katowice. Muszę to zrobić przez szacunek dla wszystkich członków naszego koła , którzy swoimi działaniami poprzez dawanie przykładu (wypuszczanie ryb) , rozmowami z innymi wędkarzami bezpośrednio nad wodą i głosowaniem na walnych zebraniach oraz działaniom członków zarządu , pozwoliło w ciągu 10 lat dopracować się sensownych zasad wędkowania na jeziorze Paprocany , które w najbliższych latach powinny przynieść efekty w postaci rybnej wody z dużą ilością okazów.
        To z naszej inicjatywy , w roku 2002 wprowadzony został górny wymiar ochronny karpia na "Paprocanach" . Równolegle ogłosiliśmy konkurs na największego karpia Paprocan i największą ilość złowionych i wypuszczonych karpi , gdzie nagrodami w każdej z tych kategorii był bon na sprzęt wędkarski przyzwoitej wartości. Ta inicjatywa przyjęła się potem na innych wodach, choć początkowo przez wielu działaczy różnych szczebli entuzjastycznie przyjęta nie była. Następnym naszym krokiem w sprawie ochrony ryb był wniosek do ZO (2006r) o wprowadzenie podwyższonego wymiaru ochronnego dla szczupaka i sandacza do 50cm. oraz zmniejszenie limitu ilościowego do 2szt. na dobę łącznie, co zostało wprowadzone na zb. Paprocany z dn.01.01.2007r. w tej sprawie też entuzjazmu w ZO nie stwierdziliśmy, ale po paru latach taka ochrona sandacza i szczupaka została wprowadzona w całym Okręgu Katowice, a dziś obowiązuje w całym PZW. z kolei uchwałami z 2009r, zwróciliśmy się do ZO o ustanowienie wymiaru ochronnego dla okonia -20cm , górnych wymiarów ochronnych dla szczupaka-90cm , sandacza-85cm. i widełkowego dla suma-150-190cm. oraz zakazu połowu na żywe lub martwe ryby oraz ich części od 1 stycznia do 31 kwietnia . Zostało to wprowadzone od 01.01.2010r. Jednocześnie zamieniliśmy konkursy karpiowe na konkursy "Największe Ryby Paprocan" w poszczególnych gatunkach (ryby zgłaszane do konkursów są oczywiście wypuszczane). Niestety z przykrością należy stwierdzić, iż w/w nasze działania dalej nie wzbudzają entuzjazmu u wielu działaczy oraz części wędkarzy szczególnie starszej szkoły wędkowania.
        W swych działaniach, których celem jest ochrona populacji ryb w Paprocanach nie ograniczamy się tylko do działań administracyjno-organizacyjnych. "Fizycznie" regularnie budujemy krześliska, prowadzimy hodowlę m.in. szczupaków na dzierżawionych miejskich stawach, staramy się współpracować z Urzędem Miasta w Tychach w sprawach związanych ze zbiornikiem Paprocany. Dzięki przychylności Prezydenta Miasta pana Andrzeja Dziuby , od paru lat Urząd Miasta dofinansowuje zakup szczupaków na zarybienie jeziora. Myśląc głównie o nowych pokoleniach wędkarzy zawarliśmy porozumienia z tyskimi przedszkolami i szkołami , dzięki którym dzieci mają możliwość, przy współudziale naszych członków, poznawać florę i faunę jeziora oraz jego otuliny, na ścieżce edukacyjnej znajdującej się na terenie naszej przystani i miło spędzać tutaj czas. a i przystanią możemy się pochwalić bo wybudowaliśmy ją własnym sumptem wraz z infrastrukturą w postaci zadaszonego grila , miejscem na ognisko, wędzarnią, co pozwala naszym członkom, szkołom, tyskim firmom i instytucjom na organizację rodzinnych i towarzyskich spotkań nad wodą. Mamy nadzieję, że te wszystkie działania naszego koła pozwalają ze spokojem i nadzieją patrzeć w naszą wędkarską przyszłość.
        Kończąc chciałem jeszcze podzielić się następującą uwagą: otóż wydaje mi się, że PZW musi postawić na edukację, ogólnie nazwałbym ją przyrodniczo-ekologiczną, realizowaną przez nasz związek poprzez wykorzystanie współczesnej techniki w programach współpracy ze szkołami, konkursach, wydawnictwach, itd., bo tylko tak można by zmienić nastawienie wielu z naszych kolegów do wędkarstwa, co pomogłoby z kolei zmieniać je na bardziej nowoczesne, odpowiadające potrzebom i oczekiwaniom młodych pokoleń. Jeśli nie … strach pomyśleć!

 

Z wędkarskim pozdrowieniem            
WODOM CZEŚĆ                   
wiceprezes ds. organizacyjnych i promocji koła
Maksymilian A. Kalisz